Wprowadzenie w 2002r. waluty euro spowodowało we Włoszech wzrost cen. Zaobserwowano szczególnie podwyżkę na targowiskach. Trzeba płacić więcej, a pensje pozostały takie same. Zjawisko inflacji pojawiło się już rok wcześniej1. W latach 1998 - 1999 średnia inflacja osiągała 1,1%, w 2000r. - 2,1%, a w 2001r. doszła już do 2,3%. W 2005r. natomiast wyniosła 2,2%. Istnieje zależność polegająca na tym, iż kraje, w których obrót kartowy jest bardziej rozwinięty, zanotowały spadek inflacji. Tam natomiast, gdzie wykorzystuje się przede wszystkim płatności gotówkowe, zauważyć można było jej wzrost.
Reasumując „tam, gdzie obrót kartowy w momencie wchodzenia do strefy euro był istotniejszy, tam mniejszy efekt inflacyjny”. Pod względem ilości przeprowadzonych przelewów oraz wykorzystania kart Włochy były wówczas na końcu rankingu2.
Nic w tym dziwnego. Włosi nigdy nie mieli zaufania do krajowych banków. Boją się ryzyka, które ponoszą przy wpłacaniu oszczędności na konto. Wysokość stóp procentowych zniechęca natomiast obywateli do brania pożyczek. Według danych tylko niecałe 60% gospodarstw domowych nie ma żadnych trudności w spłacaniu kredytu, 29,1% ma pewne problemy, ale bez ryzyka niewypłacalności, 9,7% ma poważne trudności, a 2,8% nie jest w stanie dotrzymać terminów. Ponadto restrykcje towarzyszące udzielaniu kredytów sprawiają, że uzyskanie środków dla wielu ludzi jest nieosiągalne 3.
Znana afera bankowa znacznie pogorszyła sytuację gospodarczą w kraju, jeszcze bardziej zraziła społeczeństwo do instytucji bankowych. Włoski Bank Centralny, nie chcąc, by włoskie banki znalazły się w rękach zagranicznych inwestorów, odmówił duńskiemu ABN AMRO oraz hiszpańskiemu Banco Bilbao Vizcaya Argentaria – BBVA przejęcia Antonveneta i Banca del Lavoro (BNL). Przyjęto za to oferty Banka Popolare Italiana (BPI) oraz włoskiej spółki ubezpieczeniowej Unipol. Po niedługim czasie w prasie ukazała się rozmowa prezesa Banku Centralnego Antonio Fazio z dyrektorem BPI Gianpiero Fiorani. Jest ona dowodem na to, że Fazio nie był bezstronny i prawdopodobnie faworyzował działania BPI w walce o Antonvenetę. W konwersacji między dwoma prezesami słyszymy jak Gianpier Fiorani dziękuje Fazio: „Tonino, jestem zachwycony. Mam gęsią skórkę, dziękuję, dziękuję... Dałbym Ci teraz buziaka w czoło gdybym mógł”.
Afera ta zakończyła się jedynie aresztowaniami pięciu bankierów, powiązanych kryminalnie z tą sprawą. Fazio zmuszony został do rezygnacji z pełnienia funkcji prezesa Banku Centralnego. W czasie prowadzenia śledztwa okazało się, że także prezes Unipolu był zamieszany w proces przejęcia Antonvenety i BNL1.
Skandal z 2005r. zniesławił reputację instytucji finansowych we Włoszech. Naród stracił zaufanie do krajowych banków2. Incydent ten nie jest jedyną finansową wpadką. „Nie ma pewności, że cały system finansowy we Włoszech jest skorumpowany. Należy jednak wyciągnąć wniosek z włoskich kłopotów. Włochy musza otworzyć się na gospodarkę globalną nie dyskryminując ich partnerów finansowych”3.
Według Traktatu z Maastricht roczny wskaźnik inflacji dla każdego
kraju Unii nie może przekraczać 1,5 punktu procentowego od średniej stopy inflacji w trzech krajach UE o najniższych pod tym względem wskaźnikach. W 2007 r. inflacja we Włoszech była równa 1, 8 %, a w 2008 roku wyniosła aż 3,3 %1.
Istnieje wiele przyczyn tego zjawiska. Przede wszystkim nie przeprowadza się reform strukturalnych, co hamuje wzrost gospodarczy. Włochy zajmują jedne z ostatnich miejsc pod względem wprowadzania innowacji. Wydatki państwa na prace badawcze wynoszą zaledwie 1% PKB, co stanowi połowę średniej unijnej2.
Copyright © 2008-2010 EPrace oraz autorzy prac.